piątek, 23 lutego 2018

vivo - istavan vizvary


Powoli nadrabiam zaległości, jakich narobiłam sobie przez kilka tygodni, kiedy wolny czas częściej poświęcałam na czytanie niż zajęcie się Biblioteczką, a nawet i na to brakowało mi czasu. Z tego powodu właśnie piszę opinię o książkach z dłuższej perspektywy. Może dzięki temu będą bardziej przemyślane, a może mniej dokładne. Tego w tej chwili nie wiem, ale dzięki temu na pewno pojawią się tutaj głównie pozycje, o których najbardziej chciałabym wam opowiedzieć.

Vivo to wirtualny świat stworzony z myślą o potrzebach jego konsumenta. Istnieje ich wiele - niektóre podobne do naszej rzeczywistości, inne bardziej do gier komputerowych czy książek fantastycznych, w jeszcze innych zamieszkują dusze zmarłych staruszków jak w domu spokojnej starości. Pewnego spokojnego dnia w samym sercu wirtualnego Londynu ląduje truchło władcy smoków, wywołując medialną burzę. Tymczasem w cieniu tych wydarzeń kilka osób z różnych vivo trafia do realu.

Przed rozpoczęciem czytania, nie miałam zielonego pojęcia, o czym właściwie jest ta historia, ani nawet do jakiego gatunku należy. Widziałam tylko tą piękną minimalistyczną okładkę w cudownym odcieniu zieleni i lenonki. Gdzieś tam budziły się we mnie jakieś skojarzenia właśnie z wokalistą The Beatles i co za tym idzie muzycznymi klimatami, ale nigdy nie powiedziałabym, że będzie to science fiction o światach równoległych z Lennonem, smokami oraz tajemniczymi rytuałami. Na początku brzmi to, jak trochę szalony i nieprawdopodobny misz masz gatunkowy i możecie być zdziwieni, że naprawdę bardzo mi się podobało. 

Istavan Vizvary rzuca nas trochę na głęboką wodę i wszelkie zawiłości tłumaczy dopiero w trakcie akcji, przez co na początku książki czułam się trochę zagubiona, ale w miarę upływu czasu wszystko się rozjaśniało. Tym bardziej, że autor nie bawi się w robienie ze świata swojej książki bardzo zaawansowanego technologicznie uniwersum przyszłości. Wszelkie naukowe tematy łączą się z samym funkcjonowaniem vivo czy anomalią, która miała miejsca na samym początku. Mocniej skupia się na samym rozwoju fabuły w tym elemencie wielokrotnie zaskakuje. Na początku mamy kilka, pozornie niezwiązanych ze sobą wątków, które powoli się zazębiają oraz obracają wokół smoka Alskoppa, za którego Vizvary ma u mnie ogromnego plusa, bo mam wciąż mam niesamowitego bzika na punkcie gatunek. No i z żartami świetnie trafia w moje poczucie humoru.

Diana Whitmore jest szaleńczo zakochana w Johnie Lennonie. Do tego stopnia, że zleciła wskrzeszenie go w vivo, co jeszcze bardziej pogłębiło jej obsesje. Wielokrotnie daje do zrozumienia, że dla swojego ukochanego zrobi wszystko i łączy ich szczególnego więź. Karol Bathory to dość nietypowy biznesman, który bardzo dba i troszczy się o swoją klientkę. Liza Trommer to przepełniona goryczą, skromna krawcowa, która wiele by dała za miłego mężczyznę u boku, ale jednocześnie łatwo da się nią manipulować. Alfred Ulver zbyt mocno uzależnił się od swojego sobowtóra w vivo i jego utrata stanowi dla niego utratę źródła dochodu. Przy czym posunie się do naprawdę okropnych rzeczy, żeby zdobyć pieniądze. No i tajemnicza para, która bardzo szybko pojawiła się przy ciele Alskoppa, aby uniknąć katastrofy - da się w nich wyczuć nutkę gracza komputerowego, który niesamowicie dobrze zna uniwersum ulubionego tytułu, którym w tym przypadku jest Drumloft.

Ostatecznie Vivo to książka przy której bardzo dobrze spędziłam czas, nieźle się uśmiałam i niesamowicie polubiłam bohaterów. W przyszłości będę chciała do niej wrócić, bo momentami mam wrażenie, że nie wszystko udało mi się z niej wyciągnąć, że ona ma jakieś drugie dno, do którego ja nie dotarłam. Patrząc, że to debiut autora to jestem niesamowicie ciekawa jego kolejnych pozycji, z którymi również na pewno się zapoznam, a wam szczerze polecam tą.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie komentarz, ponieważ bardzo mnie to motywuje do dalszego pisania o książkach. Pamiętaj jednak, że jest to miejsce na dyskusje na temat posta, a nie spam.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...