poniedziałek, 6 listopada 2017

mitologia nordycka - neil gaiman


W tej chwili nie do końca jestem pewna, czy z tego tekstu wyjdzie mi stu procentowa opinia o książce czy raczej krótkie streszczenie moich odczuć względem tej pozycji, ale wszystko wyjdzie w praniu. Po prostu w jakikolwiek sposób chce się z wami podzielić zdaniem na ten temat, bo osoby obserwujące mnie od dłuższego czasu musiały zauważyć, że uwielbiam nawiązania do różnych mitologii w książkach i w moim odczuciu stanowią one ogromny plus dla nich. Z drugiej jednak strony mam niewielkie pojęcie o mitologiach innych niż grecka, więc w pewnym momencie ktoś może wcisnąć mi kompletne kłamstwo (w tym miejscu pragnę gorąco i serdecznie pozdrowić studio DC i Marvela), a ja w to uwierzę. Zupełnym przypadkiem na pierwszy ogień poszła mitologia ludów skandynawskich, która jednocześnie była pierwszym moim spotkaniem z twórczością Neila Gaimana. I to nie jest tak, że wybrałam ten przekład tylko i wyłącznie ze względu na piękne wydanie, choć nie chcę nic mu ujmować, po prostu doszłam do wniosku, że tak uznany autor raczej nie pozwoli sobie na gafę.

Już po lekturze muszę stwierdzić, że jest to raczej zbiór wybranych mitów napisanych na nowo przez autora niż pełnoprawna mitologia, choć Gaiman rozpoczął początkiem świata, a zakończył na Ragnoroku. W między czasie jednak dokładnie przestawił nam sylwetki zaledwie trzech najważniejszych bogów - Odyna, Thora i Lokiego. Reszta jest opisania pobieżnie, więc z czasem ich obraz może zatrzeć się w pamięci. Nawet stylowi pisania oraz klimatowi opowiadań nie mam nic do zarzucenia, bo wyszedł naprawdę świetnie. Ani przez chwilę nie miałam wątpliwości, że czytam o dawnych wierzeniach ludów skandynawskich. Bardzo dobrze również odzwierciedlił charaktery poszczególnych bóstw, szczególnie boga kłamstw i boga piorunów. Jeśli zaś chodzi o sam dobór mitów do tej książki to również bardzo mi się podoba, ponieważ autor umieścił w niej historie, które tłumaczą najważniejsze kwestie. W ten sposób możemy przeczytać o tym, jak powstało dziewięć mitologicznych światów, jak Odyn zyskał swe moce jak Thor otrzymał swój młot, jak wzniesiono mur dokoła Asgardu, co się stało z dziećmi Lokiego, jak Freja odpychała swych zalotników czy w końcu jak nadszedł kres bogów. Nie tylko świetnie się przy niej bawiłam, ale również dużo bliżej poznałam treść mitologii nordyckiej, co zachęciło mnie do dalszego wgłębiania się w jej tajniki.

Mitologia Nordycka Neila Gaimana była dla mnie pozytywnym zaskoczeniem, choć spodziewałam się po niej nieco więcej. Zawiera bardzo wciągające mity opowiadające o najważniejszych wydarzeniach w świecie skandynawskich bóstw, dodatkowo spisane językiem, które nadają mu odpowiedni klimat i świetnie oddają charakter bogów. Zabrakło mi jednak nieco głębszego opisu postaci innych niż Thor, Loki i Odyn. Niemniej serdecznie polecam zarówno dla fanów mitologii, jak i dla osób pragnący zapoznać się z twórczością Gaimana, bo po tej pozycji na pewno nie mam zamiaru kończyć swojej przygody z nim, choć mam świadomość, że jego autorskie pomysły mogą przedstawiać się zupełnie inaczej.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie komentarz, ponieważ bardzo mnie to motywuje do dalszego pisania o książkach. Pamiętaj jednak, że jest to miejsce na dyskusje na temat posta, a nie spam.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...