poniedziałek, 27 listopada 2017

czerwone jak krew - salla simukka


Odkąd tylko dowiedziałam się o istnieniu Czerwone jak krew była mi ona niemal, jak wrzód na tyłku. Pojawiała się wszędzie i kusiła swoim pochodzeniem. Do pewnego momentu nawet nie wiedziałam o czym w ogóle jest, ale i tak bardzo chciałam ją przeczytać. Jeszcze bardziej zachęcały mnie do tego pozytywne opinie innych znajomych, którzy za Finlandią aż tak nie szaleją. W końcu przyszedł i mój czas, aby zapoznać się z tą historią. Czy mi się spodobała?

Lumikki Andersen zamieszkuje w Tampere, w obskurnej kawalerce i uczęszcza do elitarnego liceum plastycznego z dala od domu, aby uciec przed traumatyczną przeszłością. Tymczasem na miejscu czekają ją kolejne niespodziewane trudności. Pewnego poranka w szkolnej ciemni znajduje porozwieszane do wysuszenia banknoty, a przez swoją dociekliwość i bezinteresowność zostaje wplątana w aferę narkotykową.

Nie spodziewałam się niczego wielkiego po tej książce, bo nie dość, że to młodzieżówka to jeszcze coś w rodzaju thrillera czy kryminału, których ostatnio mam po dziurki w nosie i do tego dość krótka. Paradoksalnie jednak jej całokształt niesamowicie mnie urzekł. Na pewno będę chciała sięgnąć po dalszy ciąg. Fabuła pomimo swojej prostoty niezwykle mnie wciągnęła, a nawet w wielu momentach zaskoczyła. Wplątanie grupki nastolatków w przestępczy światek wyszło autorce niezwykle wiarygodnie. Cały czas serwowała nam mocne zwroty akcji. Znalazło się również miejsce na wyjaśnienie przeszłości Lumikki oraz rozbudowanie ciekawyego charakteru. Do tego zamknięte zakończenie pobudza mocno pobudza wyobraźnie co do dalszego ciągu.

Główna bohaterka to postać bardzo niepozorna. Po tym co przeszła w poprzedniej szkole stara się nie zwracać na siebie uwagi, nie wyróżniać się z tłumu ani nie przywiązywać do miejsc czy osób. Jednak gdy pozna się ją bliżej to można zobaczyć niezwykle wrażliwą, inteligentną oraz rezolutną młodą dziewczyną, która całkiem dobrze zna się na byciu detektywem. Elisa to taka typowa najpopularniejsza dziewczyna w szkole - zawsze idealnie ubrana i umalowana, z gromadą przyjaciółek i bogatymi rodzicami. Wydarzenia w Czerwone jak krew niesamowicie ją zmieniły. Skupiła się na tym co ją interesuje i potrafi, żeby wykorzystać to w swojej przyszłości zamiast spełniać oczekiwania rodziców. Bardzo łatwo pogodziła się ze stratą luksusów. Chłopacy nieco gorzej wypadli, bo nawet nie pamiętam już ich imion, ale niczym się nie różnili od osób, w których towarzystwie obracała się Elisa. Mam mieszane uczucia, co do ojca dziewczyny, ponieważ z jednej strony chciał jak najlepiej dla swojej rodziny, a z drugiej nie szukał legalnego sposobu na zapewnienie im tych wszystkich wygód. Jeśli chodzi zaś o kartel narkotykowy to w sumie najbardziej zaskoczyła mnie tożsamość Białego Niedźwiedzia, czyli ich przełożonego, bo pozostałe postacie są jedynie dobrym przedstawieniem mafioza.

Czerwone jak krew czytało mi się bardzo dobrze i szybko. Akcja była ciekawie zbudowana, wciągająca oraz przede wszystkim zawsze czekało na nos coś zaskakującego. Najbardziej jednak do gustu przypadła mi główna bohaterka. Jej charakter został ciekawie przedstawiony, choć pozostali bohaterowie nie do końca byli zapamiętywalni. Mam nadzieję, że szybko uda mi się sięgnąć po kolejny tom, a wam serdecznie polecam historię Lumikki.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie komentarz, ponieważ bardzo mnie to motywuje do dalszego pisania o książkach. Pamiętaj jednak, że jest to miejsce na dyskusje na temat posta, a nie spam.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...