niedziela, 1 października 2017

nie samą książką człowiek żyje...


Znacie mnie przede wszystkim, jako miłośnika literatury, który z wielkim zapałem i pasją dzieli się z wami swoją opinią na temat przeróżnych książek. Ostatnio jednak mam mały zastój w pisaniu recenzji i postów około książkowych, bo poza egzemplarzami recenzenckimi czytam same pozycje, o których za bardzo nie mam co powiedzieć. Przeczytałam je, podobały mi się i tyle. No i jeszcze kompletnie wyczerpał się mój zapas postów uzbieranych przed klasą maturalną, a studia zbliżają się wielkimi krokami, co zwiastuje zapewne jeszcze mniej czasu na czytanie i pisanie. Tymczasem od dłuższego czasu chodziło mi po głowie kilka pomysłów kompletnie niezwiązanych z tematyką bloga, a kilka znajomych blogerek uświadomiło mnie, że nie ma co się ograniczać i chętnie przeczytałby takie wpisy.

Oczywiście nie chodzi o to, że przechodzę w tej chwili na lifestyle, bo tak prawdę powiedziawszy kompletnie się na tym nie znam. Nie mam ani ciekawego życia ani jakiegoś niesamowicie frapującego sposobu na prowadzenie go, a moje plany na przyszłość zmieniają się bardzo często. Jestem młoda i nie mam jeszcze zbyt wielu zobowiązań,więc na spokojnie mogę iść sobie z duchem antycznej myśli carpe diem!. Po prostu chce czasem zrobić zarówno sobie jak i wam małą odskocznię.

Na początek chciałabym opowiedzieć wam o swoich zainteresowaniach pozaliterackich. Zainspirowały mnie do tego wyżej wspomniane dziewczyny, które jednocześnie wzięły udział w projekcie u Z książką do łóżka, która chcę przełamać stereotyp aspołecznego książkoholika. I ja to popieram, bo książki nie są całym moim światem. Wręcz przeciwnie, moim największym problemem jest to, że interesuje mnie tak wiele rzeczy, że czasem nie wiem, w co włożyć ręce najpierw. Tutaj jednak opowiem, o tych najważniejszych rzeczach, bez których nie wyobrażam sobie swojego dalszego życia.

Skoki narciarskie, które również są w moim życiu od zawsze, z małymi przerwami, ale odkąd pamiętam. Zaraziłam się tym sportem od mojego taty, który w sumie ogląda wszystko, co się da, ale jedynie one tak bardzo mnie zaciekawiły. Dałam się porwać magii tej dyscypliny, ponieważ to taka jakby namiastek latania, które zawsze fascynowało człowieka, również mnie. Zapomniałam oczywiście na wszelki wypadek wspomnieć, że ja nie trenuję, a kibicuję szczególnie reprezentacji Finlandii i ich zawodnikowi, Ville Larinto. Jest on moim idolem, ponieważ po wielu kontuzjach oraz porażkach nie poddał się, dalej stara się wrócić do formy sprzed pierwszego, poważnego urazu. Niestety, źle wychodzę logistycznie pod względem wyjazdów na zawody, bo mieszkam na Pomorzu. Podróż pociągiem do Zakopanem, z miejscowości oddalonej ode mnie o trochę ponad 30 km zajmuje 12-13 godzin, a do Wisły w ogóle nie mam bezpośredniego dojazdu i najlepsza możliwość to 2 przesiadki, w Warszawie i Katowicach. Udało mi się jednak dwa lata temu wpaść na Puchar Świata w stolicy Tatr. Niesamowicie się tam bawiłam, spotkałam fascynujących ludzi również kochających ten sport, a przede wszystkim miałam możliwość dostać autograf i wspólne zdjęcie od kilku skoczków. Niestety, Ville nie udało mi się złapać, ale internetowa przyjaciółka była w tym roku na Letniej Grand Prix w Wiśle i dała mi go do słuchawki, przywiozła mi plastron startowy z podpisem oraz dedykacją, a w przyszłym roku sama planuje się tam wybrać z nadzieją, że go zobaczę. Kolejnymi moim największymi marzeniami odnośnie skoków jest zobaczenie konkursów na mojej ulubionej skoczni w Lathi, na największym obiekcie na świecie w Vikkersund i oczywiście zakończenia sezonu w Planicy. Trochę się rozgadałam na ten temat, ale dla zakończenia wstawię wam jeszcze poniżej kilka zdjęć z mojego wyjazdu i przepraszam za wygląd moich włosów, ale spędziłam wtedy kilka godzin na mrozie, do tego niewiele spałam.


  


Grafika komputerowa i choć moje umiejętności nie są jeszcze zbyt wysokie, to jest to dziedzina, w której upatruje swoje plany na przyszłość. Mam nadzieję, że lata treningu doprowadzą mnie do tworzenia tak wspaniałych dzieł, jak najlepsi w tej dziedzinie. Aktualnie jestem na stażu w tym kierunku, dzięki czemu mogę często ćwiczyć, bo w domu niestety czeka mnie kilka miesięcy rozłąki, póki nie zaopatrzę się w porządny sprzęt i własne programy graficzne, na których uczyłam się w szkole. Jestem do nich mocno przyzwyczajone, ale nie zamykam się na nowe i może kiedyś spróbuje się z jakimś. W pracy mam do użytku Lenovo, który na razie świetnie się sprawdza, więc na pewno on będzie moim wyborem na kolejny komputer prywatny. Do tego planuję zakup tableta graficznego, a co za tym idzie, muszę poćwiczyć również rysowanie na papierze. Cieszę się też, że od początku obrałam właściwy kierunek edukacji, żeby móc się w tym sprawdzić. Interesowałam się grafiką przed rozpoczęciem technikum, ale dopiero w nim odkryłam swoją miłość i pasję do tego, co po części jest zasługą wspaniałej nauczycielki. Design bloga stworzyłam w większości sama. Wyjątkiem jest postać w nagłówku, oraz na profilowym, bo narysowała ją moja przyjaciółka. Bardzo dobrze wychodzą mi fotomontaże i muszę poćwiczyć nieco grafikę wektorową, a mimo to jej nic nie przebije. Sama grafika poprowadziła również mnie w stronę fotografii. Na razie robię zdjęcia książek o niskiej jakości, które możecie zobaczyć na moim instagramie, a jak tylko kupię sobie lustrzankę to planuje robić bardziej profesjonalne oraz zdecydowanie ładniejsze zdjęcia, żeby w przyszłości zarabiać i na tym.

No i oczywiście jeszcze wiele innych rzeczy, jednak te trzy - książki, skoki oraz grafika - grają w moim życiu główne skrzypce, a co za tym idzie nie chciałabym ich porzucać na rzecz tych mniej ważnych. Mam jednak nadzieję znaleźć w przyszłości czas na podróże, które niezmiernie kocham, a do tej pory niezbyt miałam szansę ich doświadczyć, oraz naukę języków, nie tylko angielskiego, ale także fińskiego czy rosyjskiego. Choć mam wrażenie, że po prostu zabraknie mi na to wszystko życia, a naprawdę chciałabym wiele doświadczyć i odkryć.

Może wasze zainteresowania mnie do czegoś natchną? Zachęcam, żebyście również napisali posty o swoich zainteresowaniach albo zostawili je tutaj w komentarzach. Na pewno wam odpowiem, bo jestem strasznie ciekawa wszystkich dyskusji, które się pod nimi wywiążą! :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie komentarz, ponieważ bardzo mnie to motywuje do dalszego pisania o książkach. Pamiętaj jednak, że jest to miejsce na dyskusje na temat posta, a nie spam.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...