poniedziałek, 29 lutego 2016

"Podpalaczka" Stephena Kinga - recenzja książki.

Autor: King Stephen
Przekład: Sokołowski Krzysztof
Tytuł polski: Podpalaczka
Tytuł oryginalny: Firestarter
Wydawnictwo: Albatros
Wydanie polskie: 1980
Wydanie oryginalne: 1999
Ilość stron: 510
Cena okładkowa: 14,99 zł (wydanie pocket)
Moja ocena: 7/10

Charlie McGee jest dzieckiem wyjątkowym, obdarzonym nadludzkim darem, zdolnością pirokinezy: potrafi siłą woli rozniecić ogień. Rodzice dziewczynki, Vicky i Andy, uczystniczyli kiedyś jako ochotnicy w tajemniczym eksperymencie sponsorowanym przez tajną amerykańską agencję rządową, przybudówkę CIA, zwaną Sklepikiem. Pozwalając sobie wstrzyknąć Próbę Sześć - rzekomo nieszkodliwą substancję halucynogenną, w rzeczywistośći niebezpieczny środek chemiczny powodujące trwałe zmiany w przysadce mózgowej i chromosomach - zostali nieświadomie wyposaże w niezwykłe talenty, obejmujące telekineze, hiponozę i telepatię. Daleko idące skutki eksperymentu kładą się cieniem na życie poddanej nieustannej obserwacji rodziny McGee, zmienające je w koszmar. Po zamordowaniu Vicky przez agentów Sklepiku, nie chcąc by Charlie stała się kolejnym "królikiem doświadczalnym" CIA, Andy decyduje się na ucieczkę. Pościg za dwójką zbiegów prowadzi John Rainbird, zabójca na usługach Sklepiku, dla którego zabicie dziecka staje się celem samym w sobie. Czy Charlie użyje pirokinetycznej mocy, by ocalić siebie i ojca? Zdaniem naukowców byłaby w stanie samoczynnie doprowadzić do eksplozji atomowej...


~okładka


Jedna z pierwszych recenzji jakiegokolwiek autora, po którego sięgam właściwie bez zastanowienia - czasami bez czytania nawet opisu. W przypadku Podpalaczki był to zaledwie niewielki fragmencik, ale wystarczył aby mnie zachęcić do lektury. Momentami naprawdę mrożącej krew w żyłach, choć nie nazwałabym jej wprost horrorem. Bardziej thrillerem paranormalnym niekiedy zakrawającym pod psychologiczny. Nie pamiętam już dokładnego podziału na części, ale sama z siebie potrafię wyodrębnić jakby trzy etapy w niej - ucieczkę, uwięzienie i ponowną ucieczkę. Na pierwszy rzut oka może wydawać się to nużące, bo akcji samej w sobie jest niewiele. King w tej książce bardziej skupia się na wspomnieniach. O ile w innych jego książkach wydaje się to niepotrzebne, a nawet zbędne, tutaj zarysowuje bardzo dokładny obraz historii rodziny McGee oraz samej Charlie - jak rodzice oraz ona sama radzili i radzą sobie z jej nadnaturalnymi zdolnościami. Jesteśmy płynnie prowadzeni przez te trzy etapy historii. Dałam się w nią wciągnąć by na koniec chcieć naprawdę spalić tę książkę za zakończenie! Uwierzycie, że jest otwarte? W ostatnim zdaniu nie otrzymujemy odpowiedzi na to, co w ostatecznym rozrachunku stało się z Charlie.

Jak zawsze u Stephena mamy do czynienia z całą gamą różnorodnych postaci, ale najlepiej zapamiętuję się trójkę - Andy'ego, Charlie i Johna. To oni grają tutaj pierwsze skrzypce, a właściwie ich relacje - Andy'ego z Charlie i Johna z Charlie. Niezwykłe jest tutaj przedstawienie wątku miłości ojca do córki, który jest w stanie zrobić wszystko, aby chronić dziewczynkę jednocześnie zapewniając jej normalne życie. Druga natomiast jest toksyczna. John w oczach Charlie chce zastąpić jej ojca, który jest uwięziony zupełnie gdzie indziej, ale... Charlie to tylko ośmioletnia, naiwna dziewczynka i wielu rzeczy jeszcze nie rozumie.

O stylu Kinga chyba nie muszę dużo pisać, prawda? Wszyscy wiedzą jaki jest - ciężki, bezpośredni i nie dla każdego przystępny. Dodatkowo zawsze, z tą książką, włącznie historia opowiada jest z perspektywy kilku postaci - w tym przypadku Charlie, Andy'ego, Johna i głowy całego Sklepiku. W przypadku niektórych książek tego nie lubię, ale w jego sprawdza się idealnie i daje pełny wzgląd na historię.

Kolejne spotkanie ze Stephenem Kingiem zaliczanym do bardzo udanych. Niemal tak samo udanych, jak w przypadku Martwej Strefy. Choć przez to otwarte zakończenie daleko jej do mistrzostwa tamtej książki.


PS. Sara, Tori, Lunatyczka i Marcelina przypominam wam o przesłaniu Polecajek, które miały się pojawić dzisiaj. Czekam na was do środy. :)

10 komentarzy:

  1. Ja niestety nie przeczytałam jeszcze żadnej z książek Kinga. Rozpoczęłam kiedyś "Zieloną Milę" po angielsku, ale udało mi się przeczytać jedynie pierwszy fragment, dlatego mam zamiar wrócić do tej książki na wakacjach. Chciałabym również sięgnąć po "Carrie", ale zachęciłaś mnie do "Podpalaczki", więc może i ją niedługo przeczytam :)
    Zaksiążkowana

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zielona Mila jest genialna, a końcówka wyciska łzy <3

      Usuń
  2. Po Kinga również sięgam bez zastanowienia. Mam całą półkę wydzieloną na jego książki. Mój najukochańszy autor! Podpalaczki nie czytałam i nawet nie mam jej jeszcze w swoim zbiorze, aczkolwiek po przeczytaniu recenzji szybko stała się must-have'm :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwierzysz, że jeszcze nigdy nie czytałam Kinga? Ja też w to nie wierzę, a jednak taka jest prawda. Muszę to jak najszybciej nadrobić i przekonać się, czy go pokocham, czy znienawidzę. "Podpalaczka" zapowiada się naprawdę interesująco, z chęcią sięgnę po tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak ja uwielbiam Kinga! A szczególnie za jego zakończenia! Muszę szybko rozejrzeć się w bibliotece za Podpalaczką, bo teraz to jestem jej już ogromnie ciekawa!! :D
    Pozdrawiam
    secretsofbooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Czy spłonę na panewce nigdy w życiu nie przeczytałam ani jednej jego książki ! wstyd czy nie ? chyba tak :) nawet nie wiem co miałabym przeczytać na pierwszy raz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie każdy musi lubić te same książki, więc nie ma się czego wstydzić :) Ogromnie polecam Martwą Strefę!

      Usuń
  6. Lubię książki tego autora i już od dawna mam zamiar sięgnąć po tą pozycję. Bardzo zachęcająca recenzja, teraz na pewno przeczytam ją szybciej niż planowałam :)
    Justyna z livingbooksx.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeszcze nie czytałam żadnej książki Kinga, ale ta wygląda na bardzo ciekawą :) /Klaudia

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie komentarz, ponieważ bardzo mnie to motywuje do dalszego pisania o książkach. Pamiętaj jednak, że jest to miejsce na dyskusje na temat posta, a nie spam.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...